niedziela, 26 kwietnia 2015

Prolog


 Nowy Jork 23.12.2014 r. 
Witaj, Violetto!
Piszę do Ciebie dzień przed wigilią, chodź i tak wiem, że list ten dostaniesz parę dni później. 
Zanim jednak złoże Ci wspaniałe życzenia Bożonarodzeniowe i Noworoczne chciałbym poruszyć parę kwestii.

Bardzo się o Ciebie martwię. Tak, tak, jesteś już dorosła, niezależna. Fakt, wyszłaś za mąż, i zapewne planujesz już zostać matką, jednak dla mnie zawsze będziesz małą, kruchutką dziewczynką z naprzeciwka. O mój Boże, zaczynam mówić jakbym był Twoim ojcem! Wybacz mi to, proszę. 
Pamiętasz, jak obiecałaś, że odwiedzisz mnie,starego przyjaciela, w zatłoczonym Nowym Jorku? Nie? No tak, w sumie to zrozumiałe. Masz już nowych przyjaciół, o starych zapomniałaś. Nie miej mi za złe tych słów, jednak taka jest prawda. Wiesz dobrze, że potrafię być szczery do bólu. 
Kwiatuszku, kocham Cię jak siostrę. Tęsknie za Tobą. 

Czy wiesz, że zostanę ojcem? Mój malec już za dwa miesiące przyjdzie na świat. Wyobrażasz to sobie? Będę mieć syna. Dobra, wiem że nie powinienem się tak tym "chwalić", lecz jestem ogromnie szczęśliwy. A teraz pewnie myślisz, kto jest tą szczęściarą, noszącą mojego maluszka w brzuchu. 
Pamiętasz może Francesce? Brunetka, włosy do ramion, Włoszka. Och, no tak, przecież się przyjaźniłyście... 
Myślę, że niedługo dostaniesz zaproszenie na nasz ślub. Mam nadzieję, że mimo paru złośliwych tekstów, jakie zawarłem w tej wiadomości, cieszysz się moim szczęściem. 

Dobrze, napisałem już prawie wszystko co chciałem. Teraz czas na życzenia. 
Chciałbym życzyć Ci zdrowia, szczęścia, dużo miłości. Pieniędzy, uśmiechu. Życzę Ci, by twoje życie nie było nudne. I oczywiście, by doszło do naszego spotkania. Wesołych Świąt i sukcesów w roku 2015! 
Mam nadzieję, że w odpowiedzi na ten list, nie odpiszesz mi mailem.
Twój dobry przyjaciel, Leon Verdas 

***




Obserwatorzy

Chat~!~

Chat~!~